Sierpień w tym roku jest bardzo aktywnym miesiącem dla wędkarzy Koła nr 183 Leszno-Miasto. Tydzień po tygodniu spotykamy się na zawodach zaliczanych do GP Koła, co oczywiście podyktowane jest po części pandemią, po części przykrą sytuacją jaka miała miejsce na poprzednim podejściu do Pucharu Prezesa w czerwcu, kiedy to
podczas zawodów zmarł nasz kolega Ryszard Sikorski - pisze Roman Pereek - Frekwencja jak na końcówkę wakacji dopisała, na zbiórce pojawia się 27 zawodników, w tym 2 kadetów, oraz jeden junior. Punktualnie o 6:00, razem z zegarem bijącym z wieży pobliskiego kościoła rozpoczynamy zawody. Tradycyjnie na Jeziorze Krzyckim łowimy wszystkie ryby z wyłączeniem ''zmory wędkarzy'', jaką jest ukleja. Przywilej wrzucania złapanej uklejki do siatki przypada tylko kadetom oraz juniorowi. Po sprawnym losowaniu, zawodnicy rozjeżdżają się na swoje stanowiska. Punktualnie o godz. 7:00 rozpoczynamy rywalizację. W siatkach lądują pierwsze płotki i krąpie, a szczęśliwcy mogą pochwalić się pięknymi okazami karasi srebrzystych, złotych oraz dorodnym linem. Niestety uklejki nie dawały za wygraną i skutecznie przeszkadzały w szybkim powiększaniu wyniku. Na nadmiar uklejek nie narzekali za to młodzi uczestnicy zawodów. Po 4 godzinach ''ciężkiego boju'', komisja sędziowska przystąpiła do ważenia. Zmagania wędkarzy przyniosły następujące rezultaty:
I- miejsce z wynikiem 7,450 kg zajął Roman Perek,
II-miejsce z wynikiem 6,495 kg zajął Małecki Leszek
III-miejsce z wynikiem 6,245 kg zajął Florczak Marek
Złowiono łącznie ponad 86 kg ryb, które tradycyjnie wróciły do wody. Po ogłoszeniu pozostałych wyników, oraz wręczeniu nagród, uczestnicy stanęli wspólnie do pamiątkowego zdjęcia po czym w doskonałych nastrojach rozjechali się do swoich domów. Część z uczestników nie będzie miała długiej przerwy od wędek, już 30 sierpnia spotkają się na zaległych Rejonowych zawodach z okazji Dnia Dziecka, które zostaną rozegrane na Zbiorniku Rydzyna. Tydzień później 6 września odbędą się ostatnie zawody spławikowe zaliczane do rocznego cyklu GP - kończy relację Roman Perek.